Mieszkańcy Kołobrzegu nie chcą budowy schroniska dla psów
W ostatnich tygodniach władze miasta dyskutowały na temat budowy schroniska dla psów. Placówka miała się mieścić w Korzyścienku, jednak jak się okazuje może być z tym spory problem. Mieszkańcy części osiedla Radzikowo nie wyrazili na to zgody, zbierając około 200 podpisów od osób, które mieszkają w bezpośrednim sąsiedztwie planowanej inwestycji.
Schronisko dla psów jest rzecz jasna inwestycją, która ma zapewnić bezpieczeństwo czworonogom. Sama w sobie stanowi bardzo dobrą formę wsparcia dla bezpańskich zwierząt, ale z drugiej strony wiąże się z ona z pewnymi uciążliwymi aspektami. Osoby mieszkające w sąsiedztwie schronisk są obarczone koniecznością przyjmowania hałasu i niemal nieustannego szczekania.
Mieszkańcy nie chcą schroniska
O sprawie, która nie spodobała się mieszkańcom części osiedla Radzikowo poinformowała na sesji rady miejskiej radna Renata Brączyk. Mieszkańcy osiedla mają ponoć żal o to, że nikt nawet nie porozmawiał z nimi na temat zlokalizowania schroniska właśnie w ich sąsiedztwie. Działaczka samorządowa apelowała o to, aby mieszkańcy mieli coś do powiedzenia w tej sprawie.
Odpowiedź wystosowała wiceprezydent Ewa Pełechata, która przyznała, że planowane schronisko nie będzie zlokalizowane w sąsiedztwie zabudowań. Dodała, że od lokalizacji do najbliższych domów jest pół kilometra.
Niewykluczony powrót do pierwotnej lokalizacji
Z drugiej strony urzędniczka dodała, że miasto nie wyklucza powrotu do pierwotnej lokalizacji, jaką była ulica VI Dywizji Piechoty. To również nie musi się udać. W tym przypadku swoje niezadowolenie z takiej decyzji wyrażali działkowicze i mieszkańcy Budzistowa.
Władze miasta planują przeprowadzić rozmowy środowiskowe z mieszkańcami na temat planowanej inwestycji. Będą one toczone głównie z osobami z ulic Wspólnej i Grzybowskiej, gdzie według planów miałoby powstać schronisko.